“Książka o miłości” nie jest manifestem adoracji, obfitym w górnolotne sformułowania. Bardziej przypomina zapis rozmowy przyjaciółek.
To również nie jest naukowa rozprawa, czy lektura, która rościłaby sobie prawo do tego, że autorki posiadły wiedzę absolutną i ich zdanie na ten temat powinno być powielane przez wszystkich. Wręcz przeciwnie, rozmawiają ze sobą dwie doświadczone przez życie kobiety, czasem niepewne, czasem rozgoryczone, czasem wątpiące, szukające odpowiedzi na różne kwestie.
Książka Olgi Drendy i Małgorzaty Halber o miłości to idealna lektura na wiosenne wieczory.